Czy to rzeczywiście już moje ostatnie sierpniowe zezowate migawki ? "Nie chwal dnia przed północą" - chyba jakoś tak to leciało...
Sierpień w III Rzplitej był bardzo gorący, aż strach myśleć o wrześniu - koniec urlopów, koniec kaszanki z grilla na wakacyjny kredyt, dzieciaki do szkoły, a tam... wygłodniałe przez 2 wakacyjne miesiące sępy genderu już przebierają nóżkami - tyle dusz do "europeizacji". Już widzę te klasy pierwszaków, świetlice, przystrojone replikami nieboszczki tęczy, udekorowanej resztkami kotylionów wuja Bronka. Tęcza to zresztą pikuś, tak jak pikuś są wspomnienia wnuczka dziadka Donalda:
http://niepoprawni.pl/blog/1830/ze-wspomnien-wnuczka-dziadka-donalda
Gorzej z Kluzicą i tymi sępami...
Brrrrrrr !
No i oczywiście kampania wyborcza - z dnia na dzień rosnąca schiza towarzystwa spod szyldu "państwo polskie zdało egzamin".
Oj, będzie się działo !
Szaleństwa pani Ewy:
Tylko pejsów im brak...
Hadaczgate czy Bronekgate ?